Írán okusil nečekanou ránu. Ministerstvo obrany USA ve čtvrtek potvrdilo zabití významného íránského velitele. Došlo k němu na přímý pokyn prezidenta
Americký prezident Donald Trump pohrozil Íránu zničením. Pokud se Teherán pustí do války, bude to podle Trumpa konec Íránu. Prozatím nejdůraznější hrozba Washingtonu Íránu představuje další vyostření probíhající krize. „Jestliže chce Írán bojovat, bude to konec Íránu. Už nikdy znovu nevyhrožujte USA," napsal Trump na Twitteru. Spojené státy v minulém týdnu
Arabia Saudyjska zapowiada kolejne kroki wobec Iranu. Rijad zerwał stosunki dyplomatyczne z Teheranem, a władze zapowiadają też zawieszenie połączeń lotniczych oraz relacji handlowych. To skutek ataku na saudyjską ambasadę w Teheranie i wcześniejszej egzekucji w Arabii Saudyjskiej szyickiego duchownego Nimra al-Nimra. To najpoważniejszy od lat konflikt między dwiema potęgami
Turcja coraz bardziej opowiada się za zacieśnieniem relacji z Iranem. W Iraku okazuje się, że powstający tam rząd jest pod wpływem Teheranu. Ważna jest też rola Rosji, która ma tradycyjne dobre stosunki z Iranem. I teraz USA niejako pchają NATO w ten konflikt, a rządy Niemiec i Francji nie chcą mieć z tym nic wspólnego.
. Na światowej arenie politycznej wzrok przyciąga narastający konflikt między Iranem i USA – który według ekspertów może doprowadzić do kolejnej wojny – nie tylko w regionie Bliskiego Wschodu, lecz także na arenie światowej. Mimo tego, że wojna taka zniszczyłaby militarny potencjał Iranu i byłaby bardzo szkodliwa dla irańskiego systemu politycznego, wojskowego i społecznego – polityka Iranu pozostaje otwarcie agresywna. Głównym celem tej agresji jest Izrael, którego istnienie i niezależność od lat przeszkadza krajom islamskim. Otwarcie konfliktowa polityka i możliwe posiadanie przez Iran broni nuklearnej jest dla Izraela dużym zagrożeniem. Konflikt ten nie pozostaje jednak tylko sprawą regionu, ponieważ sojusz Izraela ze Stanami Zjednoczonymi jest szczególnie silny. W przypadku konfliktu zbrojnego USA byłoby liczącym się graczem w rozgrywającej się wojnie i to nie tylko ze względu na gospodarcze interesy Ameryki na Bliskim Wschodzie. – Tu chodzi nie tylko o ropę naftową, ale także o konflikt między Iranem, a Izraelem. Iran odgrywa znaczną rolę w finansowaniu różnych grup, które destabilizują sytuację na Bliskim Wschodzie i zagrażają Izraelowi – powiedział serwisowi eNewsroom Stanisław Gomułka, główny ekonomista BBC. – Konflikt ten angażuje również innych dużych graczy globalnej polityki. To wszystko stwarza ryzyko jeśli nie otwartej, dużej wojny – to na pewno znacznego zwiększenia kłopotów, również gospodarczych. To ryzyko jest brane pod uwagę przez rynki finansowe. Istnieje więc zagrożenie podwyższenia cen ropy – co stwarza problemy dla Polski i innych krajów importujących. Jest jednak czymś korzystnym dla Rosji, której zależy na podwyższeniu cen i zwiększaniu dochodów z eksportu. Tak więc działanie Iranu, chociaż szkodliwe dla samego Iranu, jest korzystne dla Rosji i angażuje USA – jest więc problemem w skali światowej – ocenia Gomułka.
Konflikt USA z Iranem na tle irańskiego programu nuklearnego dominuje na rozpoczętej w siedzibie ONZ w Nowym Jorku konferencji oceniającej skuteczność międzynarodowego układu o nierozprzestrzenianiu broni atomowej (ang. NPT). Przemawiający na konferencji prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad zaatakował Stany Zjednoczone i inne kraje posiadające broń jądrową za to, że - jak powiedział - "grożą jej użyciem".Odebrano to jako aluzję do ogłoszonej niedawno przez Waszyngton nowej strategicznej doktryny nuklearnej. Nie wyklucza ona użycia broni atomowej w pewnych okolicznościach, chociaż zawęża możliwość jej zastosowania w porównaniu z poprzednią wezwał także do usunięcia broni nuklearnej z wojskowych baz amerykańskich i do wykluczenia USA z Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA).Delegacje USA i innych mocarstw zachodnich w zbiorowym proteście wyszły z sali w czasie przemówienie irańskiego konferencji administracja prezydenta Baracka Obamy przedstawi propozycje wzmocnienia NPT przez wprowadzenie do niego zapisów przewidujących sankcje wobec krajów, które nie przestrzegają traktatu, i ostrzejsze regulacje dostaw paliwa traktatu wymaga jednak konsensu wszystkich 189 krajów-sygnatariuszy, co oznacza, że Iran z pewnością zgłosi ekspertów, USA mimo to zgłoszą wniosek o proponowane zmiany, aby w ten sposób ukazać Iran jako kraj odizolowany od społeczności międzynarodowej i mający nieuczciwe USA na konferencji sekretarz stanu Hillary Clinton już w niedzielę oświadczyła, że Iran próbuje odwrócić uwagę od swego programu atomowego w momencie, gdy Waszyngton stara się doprowadzić do uchwalenia przez Radę Bezpieczeństwa ONZ sankcji ekonomicznych wobec tego Nie pozwolimy Iranowi zmienić tematu, którym jest nieprzestrzeganie przez niego postanowień ONZ - powiedziała Clinton w wywiadzie dla telewizji twierdzi, że jego program nuklearny będzie służył wyłącznie celom pokojowym, ale USA nie dają temu wiary. Także MAEA upomniała Teheran za budowę urządzeń nuklearnych w tajemnicy przed jej poddania się kontroli inspekcji międzynarodowych wynika z postanowień traktatu NPT, którego Iran jest sygnatariuszem. USA obawiają się, że ewentualne uzbrojenie się Iranu w broń atomową wywoła nuklearny wyścig zbrojeń na całym Bliskim amerykańscy starają się więc w ostatnich miesiącach przekonać arabskie kraje tego regionu, aby wyrzekły się prawa do produkcji paliwa nuklearnego, które mogłoby zostać użyte do budowy bomb napotykają wszakże opór krajów arabskich, takich jak Egipt. Zwracają one uwagę, że broń atomową posiada Izrael, który oficjalnie tego nie przyznaje i nie należy do układu Bliskiego Wschodu rozwijają swoje programy produkcji energii nuklearnej dla celów energetycznych, argumentując, że zasoby ropy naftowej za jakiś czas się wyczerpią. Paliwo używane w elektrowniach atomowych może być jednak przetworzone dla celów jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Po ataku sił USA w Bagdadzie poseł Bartłomiej Sienkiewicz (Koalicja Obywatelska) zasugerował, że Polska może włączyć się wojskowo w konflikt Stany Zjednoczone–Iran. W czwartek siły USA zabiły na lotnisku w Bagdadzie irańskiego generała dywizji Kasema Sulejmaniego, dowódcę elitarnej jednostki Al Kuds. Pentagon potwierdził, że akcję przeprowadzono na polecenie prezydenta Donalda Trumpa. W ataku zginęło łącznie osiem osób, a dziewięć zostało rannych. Oprócz Sulejmaniego Amerykanie zabili jednego z dowódców irackiej milicji, Abu Mahdi al-Muhandisa. Czytaj też:Amerykanie zabili irańskiego generała. Polecenie wydał Trump Będzie zemsta? Anonimowi urzędnicy amerykańscy powiedzieli agencji Reutera, że irański generał zginął w ataku dronów. Śmierć Sulejmaniego potwierdziła w swoim komunikacie odczytanym w publicznej telewizji Gwardia Rewolucyjna Iranu. Szef irańskiego MON zapowiedział "miażdżącą zemstę za niesprawiedliwe zabójstwo Sulejmaniego". – Zemścimy się na wszystkich zaangażowanych i odpowiedzialnych za jego śmierć – oświadczył Amir Hatami, którego cytuje Reuters. Czytaj też:Iran zapowiada "miażdżącą zemstę" na USA za zabicie Sulejmaniego "Usłużnie" Bartłomiej Sienkiewicz, były szef MSW w rządzie Donalda Tuska, a obecnie poseł KO stwierdził, że Polska może "usłużnie" włączyć się wojskowo w konflikt USA z Iranem. "Najpierw usłużna wobec USA konferencja anty-irańska w Warszawie, teraz Trump wywołuje wojnę z Iranem. To co, równie usłużne wysłanie polskiego wojska na tę wojnę?" – napisał w piątek na Twitterze Sienkiewicz. twitter
iran07-01-2020 11:49Wtorkowe wydania niemieckich gazet zajmują się eskalującym konfliktem USA - Iran, analizując szanse na jego zażegnanie oraz rolę w tym Niemiec i Europy. "Niebezpieczeństwo wojny jest teraz realne" - East NewsCały czas wrze na linii Iran - USA. Stany Zjednoczone grożą atakiem na Iran. Ten zaś zapowiada zemstę i pomszczenie generała Kasema Sulejmaniego. Świat boi się otwartej wojny. Tymczasem niemiecka prasa pisze, że gdyby do niej doszło, nie byłaby "Frankfurter Allgemeine Zeitung” komentuje:'Pozycja, w jakiej znajdują się Europejczycy, nie jest wygodna. Uważają oni, że zabójstwo irańskiego generała Sulejmaniego jest błędem. Podobnie za błędną uznali już decyzję prezydenta Trumpa, aby wycofać się z umowy nuklearnej z Iranem.(…) Wiedzą o negatywnej roli, jaką odgrywa Iran w Syrii, w Iraku i Jemenie. Po raz kolejny smutna prawda jest taka, że nie mogą wiele zrobić, by zatrzymać spiralę przemocy. Ich desperackie wysiłki, by nie dopuścić do ostatecznego końca umowy jądrowej nie przynoszą rezultatu. Wręcz przeciwnie. Teheran nie czuje się więcej związany dalszymi warunkami. To ciężki cios. O tym czy porozumienie jest martwe, czy jest jeszcze jakaś nadzieja, zależy od decyzji, na które Europa ma tylko ograniczony wpływ”.Tymczasem dziennik "Die Welt” jest zdania:"Wycofanie się Iranu z porozumienia jądrowego oznacza prawdopodobnie, że w ciągu najbliższych dziesięciu miesięcy będzie on zdolny do produkcji broni nuklearnej. To, że może do tego dojść, jest wynikiem całkowicie nieukierunkowanej amerykańskiej polityki bezpieczeństwa. Waszyngton jest bardziej, niż kiedykolwiek oddalony od zadeklarowanego przez USA celu, jakim jest przełamanie irańskiej hegemonii w tym regionie. Zabicie Sulejmaniego jest niczym inny jak działaniem zastępczym w zamian za brak spójnego podejścia strategicznego i wojskowego. Waszyngton wykazał się również brakiem wyobraźni politycznej i dyplomatycznej. Gdyby administracja Trumpa zezwoliła teraz Iranowi na podjęcie działań, w rzeczywistości zrzekłaby się ona odpowiedzialności za bezpieczeństwo w regionie”."Stuttgarter Zeitung” pisze:"Niebezpieczeństwo wojny jest teraz realne. Aby temu zapobiec, również rząd Niemiec wszedł w tryb reagowania kryzysowego. Po specjalnym spotkaniu NATO w poniedziałek, kanclerz Merkel zapowiedziała wyjazd do Moskwy pod koniec tygodnia. Aby choć trochę przezwyciężyć własną bezsilność, należy teraz pozyskać partnerów międzynarodowych dla strategii deeskalacji, której jeszcze nie ma i która musi zawierać coś więcej niż tylko samo unikanie przemocy. Nie można jeszcze przewidzieć, czy i jak da się rozwiązać obecny konflikt. Ale tym wyraźniej widać, że jest to być może ostatni dzwonek, zanim Niemcy i Europa, jeśli chodzi o politykę bezpieczeństwa, całkowicie zapadną w roli Niemiec w konflikcie bliskowschodnim wypowiada się dziennik "Neues Deutschland”:"To jest właściwy moment, aby rząd federalny zajął jasne stanowisko i zaangażował się w pokojowe rozwiązanie. Ale w Berlinie niewiele słychać poza frazesami i krytyką pod adresem Teheranu. W czasie, gdy sprzymierzony prezydent USA Donald Trump otwarcie grozi zbrodniami wojennymi, jest to nieodpowiedzialne, jest oznaką bezsilności i jest niebezpieczne. Jedno jest jasne: taka rozpętana wojna nie byłaby daleko. Prawdopodobnie z baz amerykańskich w Niemczech koordynowano by użycie dronów i sił powietrznych na Bliskim Wschodzie. Niemieccy żołnierze w Iraku mogliby w ciągu nocy z instruktorów stać się okupantami. Ruchy demokratyczne w Iranie i Iraku zostałyby całkowicie stłumione. Tysiące ludzi uciekałoby lub ginęło w wyniku walk. Zanim do tego dojdzie, musi być jasne, że ze strony Niemiec nie będzie żadnego wsparcia wojennego”.Zobacz też: Szymon Hołownia chciałby, by Donald Tusk mu doradzałOceń jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
konflikt usa z iranem